W zmienionej formule turnieju Polacy zaczęli grę w pierwszej ósemce Starego Kontynentu, jednak aby się w niej utrzymać musieli wygrać przynajmniej jeden mecz – temu zadaniu nie sprostali. Przegraliśmy 9:17 z Anglią, 11:13 z Katalonią i 12:40 z Holandią. W efekcie przyszło nam walczyć w barażu z Węgrami, którzy starali się przebić do tej samej ósemki. W najważniejszym dla Biało-Czerwonych meczu mocniejsi okazali się przeciwnicy, którzy dużo lepiej „weszli” w spotkanie szybko budując przewagę 7 punktów. Pomimo ambitnej gonitwy wyniku w drugiej połowie spotkania Polakom nie udało się wyrównać. Ostatecznie wygrali Węgrzy 17:16, a Polakom przyszło walczyć o 9. miejsce w turnieju. Ta, choć ostatecznie nieznaczna porażka zadecydowała o tym, że w 2020 roku Polacy zagrają w Mistrzostwach Europy „B” tzn. turnieju o awans do elity. Międzynarodowa Federacja Korfballu zadecydowała, że kolejne Mistrzostwa Starego Kontynentu będą rozgrywane w dwóch oddzielnych turniejach.
O porażce trzeba było szybko zapomnieć bo kolejny mecz miał równie dużą stawkę. Zwycięzca awansuje do Mistrzostw Świata, a przegrany może w nic nie zagrać. Polacy wygrali z Walią 19:15 i w 2019 roku pojadą na turniej do RPA.
W samym meczu o 9. miejsce Polacy pokonali jeszcze Irlandię 21:7, która także zagra w południowoafrykańskim turnieju.